Sobotnie popołudnie było pełne wzruszeń i wspomnień. Miałam zaszczyt i ogromną przyjemność zaśpiewać podczas montażu słowno – muzycznego poświęconego życiu i twórczości wybitnej poetki i malarki śp. Pani Stanisławy Pudełkiewicz.
Panią Stanisławę poznałam w 2000 roku i to była moja pierwsza bardzo poważna próba autorskiego tworzenia / komponowania muzyki do słów poezji. Pamiętam ten dzień doskonale. Wystąpiłam wtedy po raz pierwszy na deskach Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie i jak się później okazało to było preludium do dalszej mojej zawodowej kariery w kulturze i muzycznej mojej drogi. Pani Stanisława dla mnie osobiście była osobą wszechstronnie utalentowaną, posiadającą ogromną empatię, biło od Niej niesamowite ciepło i bardzo się chciało przebywać w Jej towarzystwie. Jej wiersze są tak piękne, niepowtarzalne, malownicze, wzruszające, że naprawdę mało który poeta tak mocno mnie wzrusza do dnia dzisiejszego bardzo chętnie wracam do tomiku wierszy Pani Stanisławy. A jednocześnie Pani Stasia była bardzo skromną osobą, nigdy nie nazywała siebie poetką czy malarką… ta skromność porażała, ale dziś wiem że właśnie ta skromność czyniła ją tak niesamowitą, wyjątkową osobą. Dla mnie to wzór osoby, która się nigdy nie poddawała, która mocno broniła swoich przekonań, wyrażała wielką miłość do Boga, Ojczyzny, ziemi… polskiej ziemi. Ubolewała wielokrotnie nad tym, jak teraz traktowana jest rola, jak bardzo się pogubiliśmy w świecie współczesnym, wśród tych wszystkich wynalazków, gubiąc swoją tożsamość, miłość i szacunek do siebie nawzajem. Ponadczasowe są te słowa, a szczególnie mocno wybrzmiewają właśnie teraz… Pani Stanisława jest dla mnie bohaterką, to osoba zasługująca na wielki szacunek każdego mieszkańca Krzeszowa ale i nie tylko. Powinniśmy być bardzo, bardzo dumni, że mogliśmy ją znać, przebywać w jej towarzystwie, słuchając naprawdę słów, które niejednego doprowadzały do wzruszeń…. A jej obrazy są arcydziełami! To prawdziwe diamenty! Gdy patrzysz na świat stworzony pędzlem Pani Stanisławy po prostu przenosisz się w inny wymiar, tam bije taka moc, ciepło, tęsknota za tym co minęło i smutne jest to, że tamte czasy już nie powrócą… To prawda, która bije swoim blaskiem. To nie są zwykłe obrazy. To miłość przelana na płótno. Jestem szczęściarzem, że mogłam Panią Stanisławę znać osobiście, jestem dumna, że mogłam śpiewać Jej poezję i że mogłam podziwiać jej pracę… Ta sobota była wyjątkowa… W tym roku przypada 100 rocznica urodzin Pani Stanisławy i 5 lat od jej odejścia… Powinniśmy o tym pamiętać! Powinniśmy być dumni, że taka osoba mieszkała w Krzeszowie, tu nad Sanem i że pozostawiła po sobie skarbnicę prawdziwej pięknej poezji sztuki w najczystszej postaci! Cześć Jej pamięci!
Serdecznie dziękuję Pani Eli Sawickiej, że mogłam wystąpić również w ten dzień. Jestem niezwykle wdzięczna i wzruszona, bo Pani Ela jest dla mnie również bardzo ważną osobą w moim życiu, to właśnie Pani Ela jako pierwsza zatrudniła mnie w Domu Kultury w Krzeszowie i dała mi szansę mojego rozwoju artystycznego. To były piękne lata! Dziś teatr KUŹNIA prowadzony przez Panią Elę Sawicką jest prawdziwym przykładem jak sztukę należy pielęgnować, bo bez sztuki, ten świat zmarnieje, sztuka nas ubogaca wewnętrznie, wyciąga z nas emocje, w świecie kiedy pędzimy stajemy się robotami, bez czucia, bez zastanowienia.. to właśnie sztuka jest naszym lekarstwem…
I bardzo dziękuję Pani Eli Elżbieta Maria Sawicka że tak wiele robi i że Jej się jeszcze po prostu tak po ludzku chce, gdy wokoło coraz bardziej dotyka nas blokada i niechęć… Cały montaż słowno muzyczny to prawdziwy majstersztyk, trudno było opanować łzy wzruszenia, więc kłaniam się nisko całej cudownej grupie teatru Kuźnia, w składzie – Jolanta Tabor, Arkadiusz Maruszak, Bożena Nowak, Grażyna Kazanecka, Justyna Dyjak, Jagoda Szczębara. O Jagodzie jeszcze słowo… bo znam tę osobę naprawdę od wielu lat! Przepiękny, wybitny głos! Talent ogromny! I naprawdę mam cichą nadzieję, że Jagoda w końcu zacznie nagrywać i wrzucać swoje wykonania do sieci bo jest naprawdę świetna! Jestem jej wielką fanką! No i niezastąpiony Jacek Grochowicz, z nim to ja już niejedne zęby zjadłam ehhehe Jacek ogromny szacunek dla Ciebie! Piękna robota, piękne melodie, świetnie to wszystko dopracowane technicznie… całość powinna być naprawdę wystawiana w każdym domu kultury by historia i pamięć Pani Stanisławy trwała i nigdy nie przeminęła. Dziękuję że mogłam być częścią tego wydarzenia…
A na koniec Koło Gospodyń Wiejskich z Kamionki ugościło wszystkich po królewsku! I powiedzcie czego w życiu chcieć więcej.. to był na prawdę piękny dzień!