Biografia

Sylwia Piotrowska. Absolwentka Uniwersytetu Rzeszowskiego kierunek Edukacja Artystyczna w zakresie sztuki muzycznej. Przez wiele lat pracowałam w ośrodkach kultury jako instruktor muzyki, prowadząc zajęcia umuzykalniające dla dzieci młodzieży i osób dorosłych. Dwukrotnie objęłam stanowisko Dyrektora Ośrodków Kultury. Moja droga muzyczna była mocno wyboista, ale dla mnie osobiście to ogromna lekcja życia, która mnie mocno ukształtowała. Były różne zespoły, wykonywałam naprawdę rożną muzykę od hard rocka, pop, po reggae, długo poszukiwałam swojego miejsca takiej muzyki w której poczuję że to jestem w 100% ja. Były festiwale nagrody, grand prix, wyróżnienia, programy telewizyjne. Brałam udział w Programie Szansa na Sukces dwukrotnie pierwszy raz w 2011  gdzie otrzymałam wyróżnienie od zespołu Dżem. W tym roku sięgnęłam podium z grupą Arka Noego i zawalczyłam w wielkim Finale Szansy na Sukces OPOLE 2022. Był też program All Together Now – Śpiewajmy razem (2019) gdzie razem z chłopakami ( Triple Madness ) zdobyliśmy na ścianie 99 punktów i weszliśmy do finału. Był też program MBTM (2012) i chociaż nasz występ nie doczekał się emisji to zostały mi piękne wspomnienia i parę zdjęć. Dostaliśmy z grupą KUKI PAU 4x tak i wiele bardzo miłych słów od Jury.

Jednak oprócz tych wszystkich pięknych chwil, festiwali, programów, moje życie było mocno skomplikowane, los nie dawał mi łatwej drogi, gdy działo się coś pięknego zaraz spadało na mnie coś co powodowało, że musiałam rezygnować ze swoich marzeń, dokonywać bardzo trudnych decyzji, które długo musiałam w sobie przetrawiać, ciągle odsuwając to co kocham, rezygnować z zespołów, śpiewania, nauczyć się ustępować miejsca innym, to wszystko spowodowało że dziś patrząc na swoją przeszłość z wielką pokorą podchodzę do tego wszystkiego co obecnie się dzieje. Dziś wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny, przypadków nie ma. Wszystko jest po coś chociaż niekoniecznie w danym momencie możemy to rozumieć, to wymaga czasu i spojrzenia na to z innej perspektywy. Ostatnie lata poświęciłam na pracę w domu kultury. Skupiłam się na nauce innych, prowadziłam chóry, organizowałam wydarzenia kulturalne, pomijając tak naprawdę siebie w tym wszystkim, chociaż muszę przyznać, że to co robiłam sprawiało mi wielką satysfakcję wiedząc, że komuś daję szansę na pokazanie swoich umiejętności, to o swoich marzeniach i planach przestałam myśleć.

I przyszedł dzień kiedy powiedziałam stop. Dzień kiedy zrezygnowałam z pracy, ta decyzja również nie była taka prosta jakby się wydawało. Pojawiły się inne sprawy. Terapie, lekarze, rehabilitacje, ale i również czas, którego wcześniej nie miałam. Czas, który pozwolił mi zwolnić tempo zastanowić się nad swoim życiem i tym czego tak naprawdę chcę. Zastanawiałam się długo czy nie jest już dla mnie za późno, czy to ma sens, tylko tak naprawdę kto decyduje o tym kiedy jest za późno? Gdzie jest ta granica? Granicę tworzymy sobie sami, w swojej głowie, ograniczając siebie może po części ze strachu, że poddamy się ocenie, krytyce, że wystawiamy siebie na widok publiczny często obnażając swoją duszę. To prawda, że w tej dziedzinie trzeba mieć mocną psychikę, mieć twarde poglądy i trzymać się swoich zasad inaczej to prawdziwa jazda bez trzymanki. Ja „swoje” w życiu przerobiłam, dziś chociaż żal mi bardzo tych lat kiedy kompletnie nic nie robiłam a mogłam tak wiele, żal mi, że wcześniej ktoś mi nie powiedział: działaj! Nie zatrzymuj się bo czas się dla ciebie też nie zatrzyma. Uwierz, że jesteś tu na ziemi po coś, nie tylko po to by być, ale dać też coś od siebie. Życie ma sens. Tylko trzeba sięgnąć wzrokiem trochę dalej poza swój mały świat. Dziś nie boję się głośno mówić co myślę i czuję i jakie są moje wartości. I teraz najważniejsze wiem, że Bóg jest moją największą siłą. To dzięki Niemu stoję mocno na ziemi, wierzę, mam nadzieję i kocham. Pomimo tego wszystkiego. Pomimo tego co mnie spotkało, a może dobrze że mnie spotkało, bo gdyby nie to to kto wie kim bym była.

Dlatego chcę się odwdzięczyć Bogu za wszystko co mam, co mi daje każdego dnia, że mnie trzyma mocno choć jestem tylko marnym okruchem na wietrze.. to dla Niego chcę śpiewać i głosić to że On kocha wszystkich, wszystkich bez wyjątku i zawsze jest blisko choć czasem nie rozumiemy naszego losu, dlaczego coś na nas spada, dlaczego jest czasem tak że brakuje tchu… On zawsze JEST i kocha…. Bardzo mocno.

Biografia