Wywiad w TYGODNIKU NIEDZIELA 04/2024

Wywiad w TYGODNIKU NIEDZIELA 04/2024
To jeden z takich wywiadów, który był do szpiku kości bardzo osobisty, ale ci co byli na moich koncertach wiedzą, że ja nie owijam w bawełnę, że życie mnie doświadczyło, poturbowało, ale wstałam, podniosłam się, otrzepałam z kurzu i teraz idę do celu, już nie tracąc energii na to co było, szkoda na to czasu.. Tak, dziś nie boję się żyć, czerpać z każdego dnia jak najwięcej i mówić o tym głośno, że nawet jeśli świat ci się sypie to zawsze można wszystko naprawić i zacząć od nowa. Nie daj sobie wmówić, że się nie da, nie uda, że nie warto, że nie dasz rady, że dla ciebie za późno.. itd., itp. Kto nie próbuje ten nigdy się nie przekona.
Od zawsze to powtarzam, że przypadków nie ma, wszystko jest ze sobą powiązane i nawet to w jaki sposób to się stało że dziennikarz tygodnika ogólnopolskiego NIEDZIELA do mnie zadzwonił i poprosił o wywiad…
Przez ostatnie dwa lata dużo się wydarzyło, było wiele rozmów w stacjach radiowych, koncertów, świadectw. Pamiętam wywiad do Trójki Polskiego Radia, gdzie rozmawiałam z redaktorem panem Marcinem Witan poprzez łącze w Radiu Rzeszów, takie połączenie na live, nawiasem mówiąc ciekawe doświadczenie. Następnie wywiad został przygotowany do emisji i puszczony parę dni później w niedzielę w porze porannej w audycji „muzyczne rozmowy” (wywiad dostępny jest na głównej stronie Trójki Polskiego Radia i można go w każdej chwili odsłuchać 🙂)
Po tym wywiadzie otrzymałam telefon od Pana Kamila Krasowskiego z tygodnika Niedziela z pytaniem czy chciałabym opowiedzieć o tym co przeżyłam i co obecnie robię. Wtedy wiedziałam że przyszedł ten właściwy moment by tak jak na koncertach opowiedzieć swoją historię tym razem w formie papierowej i na całą Polskę. Nie ma przypadków. Dziękuję Bogu że doświadczam teraz tego wszystkiego,że to co robię ma wielki sens i przynosi dobre owoce a ja chcę się dzielić tym co w moim sercu jest, tym co przeżyłam i jak sobie poradziłam no i jak w dalszym ciągu sobie radzę, ostatnio rozmawiając z koleżanką podsumowałam siebie i to co robię CAŁE ŻYCIE JAK W RAKIECIE 🙂 i stwierdzam że faktycznie to hasło mogłoby być moim mottem życiowym, tylko jeszcze powinnam dodać, że moim paliwem jest BÓG! I to by się zgadzało!!! W tym roku powstanie druga płyta, zagram w wielu miejscach w Polsce i będę mówić bardzo głośno, że Bóg mi życie uratował i się nie zatrzymam w tym co robię choćby los mi sypał piachem w oczy , jestem silniejsza, bo tego nauczyło mnie życie, kiedyś ktoś próbował wiele razy złamać moje skrzydła teraz te skrzydła trzymane są już przez taką siłę że nic ich nie pokona bo z Bogiem nie ma rzeczy niemożliwych, dziś to wiem i tego właśnie doświadczam.
Musze przyznać że to ciekawe doświadczenie gdy widzę siebie na okładce, w dodatku z tak wymownym tytułem MUZYKĄ W STRONĘ DOBRA. Tak, ja dziś postawiłam wszystko czego się nauczyłam wokalnie, muzycznie, by głosić to co czuję całą sobą,chcę wykorzystać to co umiem do przekazywania dobrych wartości, wiary, miłości, nadziei, szacunku, przebaczenia, siły przetrwania, pokory. Dobroci, względem innych ale i siebie, bo siebie trzeba umieć pokochać, zaakceptować takiego jakim się jest. Wtedy świat zaczyna wyglądać już zupełnie inaczej. Jest piękniejszy ❤